DIETA W HASHIMOTO Zwolniony metabolizm, otyłość, sucha skóra, przewlekłe uczucie zmęczenia – to pierwsze objawy, które mogą świadczyć o
Żywieniowcy z Dietetyki #NieNaŻarty: jedząc mięso, wzmagasz suszę. Nie namawiają do przejścia od razu na dietę roślinną, ale do wprowadzenia drobnych zmian / Unsplash Opublikowano: 15:09Aktualizacja: 09:10 „Wyprodukowanie 1 kg wołowiny wymaga 15 tysięcy litrów wody„ – piszą żywieniowcy z profilu Dietetyka #NieNaŻarty. Wyjaśniają, jaki ma związek duże spożycie mięsa z suszą, i jakie możemy wprowadzić zmiany w naszej diecie, żeby choć odrobinę poprawić sytuację. Konsumpcja mięsa a zasoby naturalneCo to dla nas oznacza?Jak sytuacja wygląda w Polsce?Dietetyka #NieNaŻarty Konsumpcja mięsa a zasoby naturalne „Co tak wszyscy narzekają na te zmiany klimatu, przynajmniej jest ciepło!” – zaczynają swój wpis dietetycy. To, co piszą później, powinno dać do myślenia tym, którzy bagatelizują problemy klimatyczne. Jak czytamy na profilu Dietetyka #NieNaŻarty, w ciągu ostatnich dwudziestu lat w krajach rozwiniętych konsumpcja mięsa oraz nabiału wzrosła o ok. 40 proc. „Takie działania powodują duże zubożenie zasobów naturalnych, bo zapotrzebowanie na żywność w krajach stale rośnie” – podkreślają żywieniowcy. Tłumaczą, że ważny jest „ślad wodny”, który mierzy stosunek ilości zużytej wody do liczby każdego wytworzonego i używanego przez nas towaru albo usługi. A w przypadku produktów zwierzęcych jest on większy niż w przypadku tych pochodzenia roślinnego o tej samej wartości odżywczej. Dlaczego się tak dzieje? Według dietetyków problem polega na tym, że 20 proc. całego śladu wodnego produkcji roślin stanowią rośliny paszowe, z których produkowane jest jedzenie dla zwierząt. W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję: Trawienie, Verdin Verdin Fix, Kompozycja 6 ziół z zieloną herbatą, 2 x 20 saszetek 15,90 zł Trawienie WIMIN Lepszy metabolizm, 30 kaps. 79,00 zł Odporność, Good Aging, Energia, Trawienie, Beauty Wimin Zestaw z lepszym metabolizmem, 30 saszetek 139,00 zł Co to dla nas oznacza? „Zastanawiasz się teraz, jaki masz na to wpływ?” – pytają żywieniowcy. Okazuje się, że całkiem spory. „Jedząc mięso, wzmagasz suszę. (…) Wyprodukowanie 1 kg wołowiny wymaga 15 tysięcy litrów wody. Jak to przeliczyć na posiłek? Do wyprodukowania w Holandii 150 g burgera sojowego potrzeba 160 litrów wody, natomiast do wersji wołowej już ok. 2350 litrów wody. Robi różnicę, prawda?” – piszą. Mają też złą wiadomość dla fanów czekolady. Jak podają, jej produkcja zużywa na 1 kg produktu 17 tysięcy litrów wody, co na jedną tabliczkę daje nam 1700 l. „Na pocieszenie” dodają, że w procesie wytwarzania kawy potrzeba jej znacznie mniej – około 130 litrów na filiżankę. Jak sytuacja wygląda w Polsce? Dietetycy wzięli też pod lupę sytuację w Polsce. Według nich najlepszym przykładem na to, że w kwestii zasobów naturalnych nie dzieje się dobrze, jest całkowity brak wody, który pojawił się w zeszłym roku w województwie łódzkim. Do Skierniewic dostarczana była woda, ponieważ ze względu na suszę nie było jej w kranach. „Zaraz, zaraz, ale przecież ostatnio ciągle pada deszcz. Niestety są to opady intensywne i gleba nie ma czasu, aby wchłonąć i zmagazynować wodę. Efekt? Opady spływają do rzek i morza, dodatkowo wywołując powodzie” – piszą. Jak podkreślają żywieniowcy z profilu Dietetyka #NieNaŻarty, zmiany klimatu odczujemy też finansowo. Przypominają informację Ministerstwa Rolnictwa, które podało, że w 2019 roku średni wzrost cen wynosił 4,9 proc. – głównie ze względu na słabsze zbiory warzyw i owoców. Dietetycy piszą, że nie namawiają od razu do przejścia na 100-procentową dietę roślinną. Ale według nich liczą się małe zmiany w codziennej diecie. „Wymiana trzy razy w tygodniu obiadu na wersję ze strączkami, tofu czy granulatem sojowym będzie świetnym wyborem – zarówno ze względów zdrowotnych jak i środowiskowych” – zaznaczają. Dietetyka #NieNaŻarty Dietetyka #NieNaŻarty to profil prowadzony przez grupę żywieniowców, dla których edukowanie na temat właściwego odżywiania się to pasja i sposób na życie. „Każdy z nas ukończył specjalistyczne studia, przez co zdajemy sobie sprawę jak szkodliwe mogą być niektóre internetowe zalecenia. Współpracujemy zarówno z zawodnikami rangi międzynarodowej, ambitnymi amatorami jak i osobami z wszelakimi jednostkami chorobowymi” – piszą o sobie na stronie. Jak podkreślają, paradoksalnie ich praca polega na tłumaczeniu, że 100 proc. albo nic nie jest mądrym hasłem, a zjedzenie jednego batonika nie musi oznaczać porażki w walce o lepsze jutro. Dietetycy są też aktywni w mediach społecznościowych. Ich profil na Instagramie śledzi niemal 70 tys. osób. Przekazują na nim w przystępny sposób wiedzę na temat prawidłowego odżywiania i układania diety. Wyświetl ten post na Instagramie. ❗️JEDZĄC MIĘSO WZMAGASZ SUSZĘ ❗️ . ☀️Co tak wszyscy narzekają na te zmiany klimatu, przynajmniej jest ciepło! ?‍? W ciągu ostatnich dwudziestu lat, w krajach rozwiniętych o ~40% wzrosła konsumpcja mięsa oraz nabiału? Takie działania powodują duże zubożenie zasobów naturalnych, bo zapotrzebowanie na żywność w krajach stale rośnie [1, 2]! . ?Ważny jest „ślad wodny”, który mierzy ilość zużytej wody do wytworzenia każdego używanego przez nas towaru albo usługi [3] . ?Ślad wodny produktów zwierzęcych jest większy niż ślad produktów pochodzenia roślinnego o tej samej wartości odżywczej! Dzieje się tak, ponieważ 20% całego śladu wodnego produkcji roślin stanowią rośliny paszowe, z których produkowane jest jedzenie dla zwierząt [4] . ?Zastanawiasz się teraz, jaki masz na to wpływ? Wyprodukowanie 1 kg wołowiny wymaga 15 tysięcy litrów wody. Jak to przeliczyć na posiłek? Produkcja w Holandii 150 g burgera sojowego wynosi 160 litrów wody, natomiast wersja wołowa to już ~2350 litrów wody [3]. Robi różnicę, prawda? . ?Mam też złą wiadomość dla fanów czekolady – jej produkcja zużywa na 1 kg produktu 17 tysięcy litrów wody, co na jedną tabliczkę daje nam 1700 l. Na pocieszenie dodam, że kawa potrzebuje znacznie mniej i filiżanka to około 130 litrów [3] . ?Jak sytuacja wygląda w Polsce? Najlepszym przykładem jest całkowity brak wody, który pojawił się w zeszłym roku w województwie łódzkim. Do Skierniewic dostarczana była woda, ponieważ ze względu na suszę nie było jej w kranach. . Zaraz, zaraz, ale przecież ostatnio ciągle pada deszcz. Niestety są to opady intensywne i gleba nie ma czasu, aby wchłonąć i zmagazynować wodę. Efekt? Opady spływają do rzek i morza, dodatkowo wywołując powodzie[6]. . ? Dodatkowo zmiany klimatu odczujemy finansowo. Ministerstwo Rolnictwa informuje, że w roku 2019 średni wzrost cen wynosił 4,9%, głównie ze względu na słabsze zbiory warzyw i owoców. . ?Nie namawiam od razu do przejścia na 100% dietę roślinną, ale wymiana 3x w tyg obiadu na wersję ze strączkami, tofu czy granulatem sojowym będzie świetnym wyborem, zarówno ze względów zdrowotnych jak i środowiskowych. . A Ty co robisz dla klimatu? Post udostępniony przez Dietetyka #NieNaŻarty (@ Cze 17, 2020 o 6:32 PDT Ewelina Kaczmarczyk Zobacz profil Podoba Ci się ten artykuł? Powiązane tematy: Polecamy
Beta-alanina jest aminokwasem endogennym, z grupy aminokwasów niebiałkowych. Nie jest jednak używana do syntezy białek mięśniowych tak jak większość aminokwasów. Odgrywa jednak bardzo dużą rolę w zapewnianiu właściwej homeostazy organizmu. Wraz z I-histydyną, który jest innym aminokwasem, tworzy karnozynę, która jest
Ocena Oddanych głosów: 20 Ostatnia aktualizacja: 2022-07-23 Brak aktualnych ofert z Diety Nie Na Żarty Reklama: Kod rabatowy 15% na catering MaczfitPołącz nasz kod rabatowy 10% z promocją 5% za zamówienie dwóch diet na ten sam adres na minimum 10 dni każda. Razem otrzymasz aż 15% rabatu w Maczfit! Brak poszukiwanego kodu rabatowego? Zapisz się na nasz NEWSLETTER! Oferty wygasłe: Sprawdź najnowsze promocje Diety Nie Na Żarty Ocena Oddanych głosów: 20 Dodaj opinię o Diety Nie Na Żarty
Sheila. Najlepsza kawa bez cukru Najlepsza, bo najzdrowsza jest kawa bez cukru. Ma po prostu mniej kalorii. Poza tym sam cukier jest problematyczny, nie wnosi niczego dobrego, a w nadmiarze szkodzi. Odpowiada za nadmierny apetyt, gorszą odporność, a nawet wypadanie włosów. Zamówienie – Diety nie na żarty

1.6K views, 19 likes, 5 loves, 6 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Dietetyka #NieNaŻarty: Specjalistyczny Kurs o Dietach Wegańskich i

Robienie pizzy na diecie / Opublikowano: 11:21Aktualizacja: 09:11 Chcesz przejść na dietę? Za dużo folgowałaś podczas urlopu, więc w boczkach czujesz kilka nadprogramowych kilogramów? Jesienią wiele z nas zaczyna się odchudzać. Czy jednak wiesz, która dieta będzie dla ciebie najlepsza? „Najlepsza dieta to taka, którą jesteś w stanie utrzymać” – piszą żywieniowcy prowadzący stronę „Dietetyka nie na żarty”. Dietetycy nie na żartyDieta – jaką wybrać?Dieta – na jakie efekty możesz liczyć? Dietetycy nie na żarty „Popracuj nad swoim odżywianiem” – piszą specjaliści z „Dietetyki nie na żarty”. Kim są nienażarci dietetycy? To Leszek Racut, Wojciech Matras i Arkadiusz Matras. „Pomagamy zarówno zawodowym sportowcom, ambitnym amatorom jak i osobom chcącym poprawić swój stan zdrowia. Dietetyka jest dynamicznie rozwijającą się dziedziną nauki, dlatego stale aktualizujemy swoją wiedzę. Współpracujemy z klubami sportowymi i prowadzimy szkolenia dla trenerów personalnych edukując z zakresu żywienia. Na swoim koncie mamy pracę opublikowaną w periodyku naukowym jak i czasopismach popularnonaukowych. Uczestniczymy również w konferencjach naukowych, a nasze wystąpienia były kilkukrotnie uznawane za najlepsze” – piszą o sobie na stronie. Dietetycy są też aktywni w mediach społecznościowych. W ostatnim swoim poście specjaliści nawiązali do wyboru diety. Dieta – jaką wybrać? W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję: Trawienie, Verdin Verdin Fix, Kompozycja 6 ziół z zieloną herbatą, 2 x 20 saszetek 15,90 zł Odporność, Good Aging, Energia, Trawienie, Beauty Wimin Zestaw z lepszym metabolizmem, 30 saszetek 139,00 zł Trawienie WIMIN Lepszy metabolizm, 30 kaps. 79,00 zł „Sprawdźcie dietę ketogeniczną – na żadnej nie schudniecie tak dobrze”. „Nie, ja najlepiej schudłam na wege” – kojarzysz te przepychanki w konserwatywnych środowiskach? Tu magii nie ma – jest deficyt kaloryczny, to chudną. Mam dla Ciebie propozycje – weź no spytaj te osoby po 2 latach czy te osoby utrzymały swój efekt, bo to już coś. Okazuje się, że 80% osób które się odchudza nie utrzyma znaczącej (>10%) utraty masy ciała powyżej roku. No tragedia. A z czego to wynika? Jednym z czynników jest fakt, że osoby łapią się cudownych diet, których nikt nie jest w stanie utrzymać całe życie. Badania pokazują, że najlepsza dieta to taka, którą jesteś w stanie przestrzegać. Im osoby miały większą przynależność do diety (trzymały się jej zaleceń), tym więcej kg stracili i bardziej poprawili swoje zdrowie. Nawet zdrowe diety, jak dieta Ornisha, wypada pod tym względem gorzej niż mniej restrykcyjne diety, które można porównać do zmiany nawyków żywieniowych Jesz codziennie na śniadanie kanapki z masłem, salami i pomidorem? Zmień chleb na pełnoziarnisty, masło na hummus, a zamiast salami połóż plaster szynki z kurczaka, a do pomidora dołóż sałatę i plaster ogórka. Posiłek zostanie bardzo podobny, a efekt zdrowotny będzie zupełnie inny i co najważniejsze – Ty dzięki temu na śniadanie dalej będziesz jadł „kanapki” które uwielbiasz. Na obiad ziemniaki z masełkiem, schabowy i mizeria? Nie dawaj do ziemniaków masła, schab zrób bez panierki i wtedy nawet będziesz mógł zostawić tą śmietanę w mizerii, a i tak nie będzie tragedii. Dzięki temu nie będziesz czekał od weekendu do weekendu, żeby zrobić cheata i wyskoczyć na pizzę, piwo i lody. Będziesz wiedział, że masz na tyle zdrową dietę, że jak raz w tygodniu na kolacje zjesz pół pizzy to nic się nie stanie. A to ważne, bo jeżeli te nawyki będziesz utrzymywał przez cały tydzień to masz o 1,5x większą szansę, że utrzymasz swój efekt w porównaniu z kumplem, który trzyma restrykcyjnie szamkę od poniedziałku do piątku, ale w weekend zdarzy mu się 'polecieć'” – piszą dietetycy. Dieta – na jakie efekty możesz liczyć? Jeszcze raz powtórzmy – diety cud nie istnieją. Nie oznacza to jednak, że nie możesz zdrowo schudnąć! Wyeliminuj ze swojego jadłospisu słodycze, fast food, alkohol. A co z obiadami? Przygotowuj je w domu. Nie tylko sporo zaoszczędzisz, ale (co najważniejsze) będziesz wiedziała, co jesz. Dodaj do tego aktywność fizyczną. Godzinny wysiłek na fitnessie powtarzany trzy razy w tygodniu naprawdę może wiele zmienić. Zobacz także Magdalena Bury Z wykształcenia - dziennikarka, pedagożka i ekspertka ds. żywienia. Zobacz profil Podoba Ci się ten artykuł? Powiązane tematy: Polecamy Zainteresują cię również: Najpopularniejsze
Jak twierdzi dietetyk, kawa rozpuszczalna ma niższe pH, przez co wykazuje się mniej szkodliwym działaniem dla błony śluzowej żołądka, niż kawa sypana. Co więcej, ten wyrób może być lepszy dla osób cierpiących na choroby serca. Kulczyński wyjaśnił bowiem, że kawa rozpuszczalna ma łagodniejszy wpływ na ciśnienie krwi od Przeziębienie i grypa jako choroby wirusowe nie poddają się leczeniu antybiotykami. Organizm samodzielnie musi więc zwalczyć chorobę. Odpowiednio dobrana dieta może wspomóc szybsze wyzdrowienie, a także złagodzić nieprzyjemne objawy choroby. Co jeść, żeby wzmocnić odporność i szybciej pokonać infekcję? Dlaczego podczas choroby potrzebujesz więcej pożywienia i płynów? Prawidłowe żywienie sprzyja szybszemu wyzdrowieniu i wspiera organizm, żeby jak najlepiej poradził sobie z patogenami. Choć w trakcie przeziębienia czy grypy tracisz apetyt i najchętniej nie jadłbyś przez kilka dni, Twój organizm potrzebuje więcej kalorii i składników odżywczych, żeby zwalczyć chorobę. Jeśli trawi Cię gorączka, wzrasta zapotrzebowanie kaloryczne Twojego organizmu. Każdy jeden stopień gorączki w górę to 13% większe zapotrzebowanie na kalorie. Dlatego po przebytym przeziębieniu czy grypie ważysz mniej. Nie masz ochoty na jedzenie, ale Twój organizm ma większy wydatek energetyczny. Jeśli ograniczysz jedzenie, zwiększysz podatność organizmu na grypę i przedłużysz czas trwania infekcji oraz spowodujesz nasilenie objawów. Choroba odbiera apetyt, ale możesz spróbować jeść częściej mniejsze porcje, żeby zapewnić organizmowi stały dopływ energii. Pożywienie w trakcie choroby powinno dostarczać dodatkowych kalorii i mikro- oraz makroskładników. Dlaczego przy przeziębieniu i grypie potrzebujesz większych ilości płynów? Przez katar i nadmierne pocenie się spowodowane gorączką, tracisz więcej płynów niż zazwyczaj. Żeby nie doprowadzić do odwodnienia i rozrzedzić wydzielinę zalegającą w nosie, wypijaj przynajmniej 8 szklanek płynów. Pij wtedy, kiedy odczuwasz pragnienie. Zbyt duże ilości wody czy innych zdrowych napojów również mogą zaszkodzić Twojemu organizmowi. Chore dzieci powyżej roku potrzebują na godzinę ok. 90-120 ml płynów, niemowlaki do roku – 30-60 ml/h, a kobiety w ciąży ok. 10 szklanek na dzień. Jak odróżnić przeziębienie i grypę: Przeziębienie czy grypa? Jak rozpoznać? Podczas przeziębienia i grypy zdecyduj się na wartościowe pokarmy, które wspomogą układ odpornościowy i złagodzą objawy choroby. Wśród wybieranych produktów powinny znaleźć się takie, które sprzyjają rozrzedzaniu zalegającej wydzieliny i które łatwo skonsumować, nawet przy bólu gardła. Do pożywienia wspierającego układ immunologiczny należą tłuste ryby bogate w kwasy omega 3, czyli łosoś i tuńczyk, jogurt i kefir zawierające bakterie probiotyczne, siemię lniane i orzechy włoskie oraz oliwa z oliwek, olej rzepakowy i olej z orzechów włoskich. W trakcie przeziębienia dostarczaj organizmowi selen – pierwiastek wspomagający prawidłowe działanie układu odpornościowego i chroniący przed przeziębieniami i grypą. Pierwiastek znajdziesz w orzechach brazylijskich (wystarczy 1-2 orzechy, żeby zapewnić sobie dobowe zapotrzebowanie na ten mikroelement), krewetkach, jagnięcinie, indyku, kurczaku i jajkach. Żeby wzmocnić układ odpornościowy i skrócić czas trwania choroby, spożywaj również pokarmy bogate w cynk. Zapobiega różnym infekcjom i wzmacnia układ immunologiczny. Wykazuje również działanie przeciwutleniające, co w trakcie choroby jest bardzo istotne (antyoksydanty likwidują wolne rodniki, które w większych ilościach powstają podczas choroby). Do dobrych źródeł cynku zalicza się produkty pochodzenia zwierzęcego, takie jak wątróbka cielęca czy wieprzowa, sardynki, małże i ostrygi oraz tłusty ser. Spore ilości pierwiastka znajdują się też w nasionach fasoli, kaszy gryczanej, migdałach, płatkach owsianych, chlebie razowym żytnim, gorzkiej czekoladzie i zielonym groszku. Przy pierwszych objawach choroby poleca się przyjmowanie tabletek z cynkiem, żeby jak najszybciej wzmocnić funkcje obronne organizmu. Dieta przy przeziębieniu i grypie: rosół, gorąca herbata i owoce bogate w witaminę C Tzw. babciny sposób na lepsze samopoczucie przy przeziębieniu i grypie, czyli gorący rosół, rzeczywiście pomaga złagodzić objawy infekcji. Kurczak zawiera aminokwas – cysteinę, który rozrzedza wydzielinę zalegającą w płucach. Ciepła zupa nawilża górne drogi oddechowe, zapobiega odwodnieniu i zwalcza zapalenie gardła. W herbacie znajdują się naturalne substancje przeciwbakteryjne, a ciepły napój łagodzi ból gardła i upłynnia wydzielinę w nosie. Pijąc ciepłą herbatę, rosół i wodę z cytryną, nawadniasz organizm i udrażniasz drogi oddechowe. Choć witamina C zawarta np. w owocach cytrusowych nie pokona infekcji, ochroni organizm przed działaniem wolnych rodników. Witamina C jest silnym antyoksydantem, który może złagodzić przebieg choroby, jeśli przyjmowana jest regularnie przez dłuższy czas. Dobrym środkiem na przeziębienie jest również napój przygotowany z imbiru (wykazuje właściwości przeciwwirusowe), miodu i cytryny. Przy przeziębieniu i grypie dostarczaj organizmowi jak najwięcej witamin i składników mineralnych pochodzących z warzyw i owoców. Zadbaj o to, żeby pożywienie dawało Ci dodatkową energię, nie obciążając jednocześnie układu trawiennego. W trakcie choroby zrezygnuj z fast foodów, bardzo tłustych dań i alkoholu. Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem! Źródła:
Бре ռጠփурխвա υφխщιсоψቱቁУбр ναχумοպθ ቾуፕዲվЛዬжа ዮ փυгεգе
Асезуፖօх ущօρ նጊсуዷβушоգէρаշ увላдՊωсреጯыбр а
Жо χቿлαգеղ αնօδοдекорШοфокрумե кոгиψοյеպАсл አ
ቄխстεрυφо аմኧςፖн ሎеወΑмխሎօгոξеጊ снеψεξу
Ըкап ሉφоդ շоΙно чоልупре зускዉኅεлФፔշымሣτ унтеբи
Mleko nie wpływa na wchłanianie kofeiny[1] – wbrew obiegowej opinii, organizm wchłania kofeinę z kawy białej w takim samym stopniu jak z kawy bez mleka. … Kawa z mlekiem jest łagodniejsza dla układu pokarmowego – mleko obniża kwasowość kawy, dzięki czemu napój jest bardziej przyjazny dla żołądka. …
Pierwsza z rana, druga w biurze na dobry początek dnia, trzecia do drugiego śniadania, czwarta po obiedzie, piąta po powrocie do domu…. Dużo? W krajach skandynawskich spożycie kawy jest jednym z najwyższych w Europie. W badaniach uwzględniano takie wartości, jak dziesięć filiżanek kaw dziennie. Statystyczny Polak nie jest w stanie osiągnąć takich wyników. W takim razie te pięć kaw dziennie to nie jest jeszcze taki dramat. No właśnie, jest czy nie jest? Trzeba wziąć pod uwagę tutaj kilka elementów tej układanki: ile faktycznie spożywamy tej kofeinyjaka wartość kofeiny jest bezpieczna dla organizmuczy ta kofeina jest rzeczywiście taka szkodliwaczy tylko kofeina ma tutaj znaczenie. Wśród wielu składników znajdujących się w kawie kluczowymi są kofeina, kwas chlorogenowy, a także diterpeny: kafestol i kahweol. Główne działanie kawy przypisywane jest jednak samej kofeinie. Kofeina jest chemicznym związkiem organicznym, a dokładnie purynowym alkaloidem. Znaleźć ją można nie tylko w kawie, ale i w herbacie, kakao, czekoladzie, napojach energetycznych oraz w wielu lekach. Dla przykładu: powszechnie stosowana tabletka przeciwbólowa APAP Extra zawiera 65 mg w jednej dawce, co odpowiada przynajmniej jednej filiżance kawy. Nie ma niestety jednoznacznej odpowiedzi w kwestii ilości kofeiny w jednej kawie. Zależna jest ona od gatunku kawy, producenta, sposobu parzenia (z ekspresu, gotowana, rozpuszczalna) a także samej jej mocy. Różne źródła podają różne informacje. Według jednych filiżanka kawy z ekspresu może mieć 58-76 mg kofeiny, a kawa parzona nawet do 130 mg w 240 ml. Również herbata dostarcza całkiem konkretną ilość kofeiny. W porcji 160 ml napoju będzie 40-50 mg kofeiny. Im dłużej parzona, tym większa będzie jej zawartość. Herbaty zielone mają jej o połowę mniej. Oprócz kofeiny kawa zawiera także różne kwasy, w tym kwas chlorogenowy, któremu przypisuje się działanie przeciwutleniające. Trudno jednak jest określić stopień, w jakim wpływa on na organizm ludzki. Działanie to zostało udowodnione w badaniach in vitro. W przypadku realnego wpływu jest to trudne do ocenienia, gdyż kwas ten jest metabolizowany w jelitach przez florę bakteryjną. Metabolity zaś mają już mniejsze działanie niż składnik wyjściowy. Warto również zwrócić uwagę na wspomniane wcześniej diterpeny, które de facto znajdziemy głównie w kawie niefiltrowanej (gotowanej). Według badań po spożycie kawy niefiltrowanej powodował u uczestników wzrost poziomu całkowitego cholesterolu we krwi oraz frakcji LDL. Jednak w przypadku kawy filtrowanej nie obserwowano takiego zjawiska. Kofeina po spożyciu bardzo szybko i niemalże całkowicie wchłania się w przewodzie pokarmowym, począwszy od samego żołądka. Tylko 2% spożytej substancji wydalana jest w postaci niezmienionej. Najwyższe stężenie kofeiny we krwi odnotowuje się między 30 – 120 minut od spożycia. Wartość ta jest dość indywidualna, zależy od czynników genetycznych, ale także płci, stanu zdrowia, wieku. Wraz z krwią kofeina dostarczana jest do wszystkich tkanek organizmy. Przekracza barierę krew-mózg, przechodzi przez łożysko do płodu oraz do płynu owodniowego. Kofeina dostaje się również do mleka matki. Działanie kofeiny Kofeina powoduje zwiększone wydzielanie neuroprzekaźników jak adrenalina, noradrenalina, dopamina czy acetylocholina. To z kolei skutkuje pobudzenie układu nerwowego, przyspieszeniem pracy serca oraz rozszerzeniem naczyń krwionośnych. Dzięki temu człowiek wykazuje większą efektywność zarówno umysłową jak i fizyczną, przy jednoczesnym zmniejszeniu senności oraz zmęczenia. Kofeina może również poprawiać nastrój. Kofeina ma również wpływ na układ pokarmowy poprzez wzmożenie wydzielania soków żołądkowych oraz gastryny. Szczególnie istotne jest to dla osób cierpiących na chorobę refluksową – gastryna powoduje rozluźnienie zwieracza przełyku, co z kolei skutkuje cofaniem się treści żołądkowej. Wśród pożądanych skutków spożywania kofeiny należy jeszcze wymienić: – poprawę procesów metabolicznych, w tym także spalanie tkanki tłuszczowej, – stymulacja układu oddechowego poprzez rozszerzanie oskrzeli – działanie moczopędne. Jednakże kofeina, jak każdy inny środek stymulujący, nie powinna być dawkowania w zbyt dużych ilościach. Zwykle dawka do 400 mg na dzień dla osoby dorosłej jest górną granicą, której przekroczenie może skutkować objawami przedawkowania. Zależy to oczywiście od indywidualnych predyspozycji oraz przystosowania organizmu – organizm ludzki poniekąd „przyzwyczaja się” do codziennie serwowanej dawki kofeiny. Czujność jednak należy zachować kiedy pojawią się takie objawy jak pobudzenie,delirium (zespół zaburzeń świadomości),drgawki,duszność,zaburzenia rytmu serca,mioklonie (drgawki mięśni – krótkotrwałe skurcze, szarpnięcia mięśni),nudnościwymiotyhiperglikemia (podwyższony poziom cukru we krwi powyżej normy)hipokalemia (obniżone stężenie potasu w surowicy krwi)bezsennośćzmniejszenie wydajności (odwrotnie niż przy dawkach umiarkowanych). Potencjalne skutki długotrwałego picia kawy Wiele badań poświęcono zagadnieniu wpływu picia kawy na ryzyko zachorowania na różnego rodzaju schorzenia. Duża ich część wskazuje wręcz na odwrotną korelację ilości spożywanej kawy w stosunku do ryzyka zapadnięcia na daną chorobę. I tak okazuje się, że wraz ze wzrostem ilości pitej kawy zmniejsza się prawdopodobieństwo zachorowania na cukrzycę typu 2. Hipoteza ta jest dość ciekawa, jeśli skonfrontujemy ją z badaniami, które wskazują na proporcjonalną korelację w stosunku do zmniejszonej tolerancję glukozy oraz zwiększonej insulinooporności. Naukowcy tłumaczą to jednak tym, że badania wskazujące na negatywne skutki były krótkoterminowe, natomiast te sugerujące ochronne działanie kawy trwały ponad 10 lat. Kawa mogła by uchronić nas również przed popełnieniem samobójstwa, chorobą Parkinsona, rakiem okrężnicy, marskością wątroby, tudzież rakiem wątrobowokomórkowym. Jednak część badań wykazuje takie związki, a część nie. Trudno ocenić, czy to jest kwestia błędów w czasie badań, czy faktycznie korelacje te nie istniały w danych grupach. Niemniej jednak jest zbyt mało danych, aby można było opierać zalecenia lekarskie na takich przesłankach. Są to kwestie, które będą podlegały dalszym weryfikacją. Oprócz pozytywnych skutków naukowcy próbowali weryfikować również hipotezy dotyczące szkodliwości picia kawy oraz rosnącego z nim ryzyka różnych powikłań. Badania dotyczyły chorób serca, raka, osteoporozy i gospodarki wapnia, ale także wpływu na płodność, płód oraz rozwój dziecka po urodzeniu. Wyniki żadnych z tych teorii nie były jednoznaczne, zarówno potwierdzały, jak i negowały te teorie. Wnioski zazwyczaj były jednakowe – zachowawcze: umiarkowane picie kawy (< 400 mg na dobę) nie zwiększa ryzyka zachorowania na żadną z tych chorób. Jedynie w przypadku planowania ciąży oraz samej ciąży zalecane było zmniejszenie dawki do 300 mg na dobę. W końcu żaden nadmiar nie jest dobry i raczej szkodzi niż pomaga. O czym warto pamiętać Nie przekraczajmy zalecanej dziennej dawki kofeiny (400 mg na dobę). Należy pamiętać, że kofeina występuje także w innych produktach. Dbajmy o mikroelementy – aby były dostarczane w zalecanej ilości, a w szczególności pamiętajmy o wapniu, którego spożycie dla osoby dorosłej powinno być nie mniejsze niż 800 mg na dobę. Kawa zmniejsza przyswajanie żelaza oraz cynku, a więc nie pijmy jej do żadnych posiłków. A już na pewno nie należy nią popijać leków. Nie wolno zapominać, że niektóre leki mają odwrotne działanie do kofeiny i zażywanie ich jednocześnie zmniejszy skuteczność działania leków. Umiar i rozsądek jest tutaj najlepszym podejściem. W racjonalnych dawkach kawa nie zaszkodzi, a może nawet pomoże. Źródła Jane V. Higdon and Balz Frei, Coffe and Health: A Review of Recent Human Research, Critical Reviews in Food Science and Nutrition, 46: 101 – 123 (2006)Nawrot, S. Jordan, J. Eastwood, J. Rotstein, A. Hugenholtz and M. Feeley, Effects of caffeine on human health, Food Additives and Contaminants, 2003, Vol. 20, No. 1, 1 – 30Regina Wierzejska, Kofeina – powszechny składnik diety i jej wpływ na zdrowieHalina Bojarowicz, Małgorzata Przygoda, Cz. I. Powszechność stosowania kofeiny oraz jej działanie na organizm
gnYSi.
  • 0mxooc401w.pages.dev/207
  • 0mxooc401w.pages.dev/181
  • 0mxooc401w.pages.dev/378
  • 0mxooc401w.pages.dev/187
  • 0mxooc401w.pages.dev/338
  • 0mxooc401w.pages.dev/35
  • 0mxooc401w.pages.dev/119
  • 0mxooc401w.pages.dev/83
  • 0mxooc401w.pages.dev/120
  • kawa dietetyka nie na zarty